Witam Was Kochani !
Dziś chciałabym Wam pokazać bardzo ciekawą książeczkę, która już bardzo zyskała na popularności w blogsferze. Jakiś czas temu otrzymaliśmy ją od Wydawnictwa Kinderkulka, za co mocno dziękujemy, ponieważ moje dzieci ją pokochały :)
Może zacznijmy od tego, iż książeczka do złudzenia przypomina iPad, tablet. Dzieci które miały z tym urządzeniem chodź troszeczkę doczynienia, z pewnością widząc okładkę odrazu się nią zainteresują !
Okładka jest twarda, co bardzo lubię z pewnością tego typu książeczka przetrwa dłużej. Po otwarciu znajdziemy na pierwszej stronie pole do wpisania kodu, i tutaj powoli będzie zaczynac się historia o małym jaskiniowcu :)
Do połowy książki na każdej karteczce ku górze widnieją ikony wskazujące poziom naładowania baterii i słabnący zasięg Wi-Fi. Taka forma książki zaskakuje, przykuwa uwagę i co najważniejsze cieszy najmłodszych. Ale oczywiście mnie jako mamy najbardziej zachwyciła treść. Opowieść jest nie tylko zabawna, ciekawa, ale też i mądra.
Do połowy książki na każdej karteczce ku górze widnieją ikony wskazujące poziom naładowania baterii i słabnący zasięg Wi-Fi. Taka forma książki zaskakuje, przykuwa uwagę i co najważniejsze cieszy najmłodszych. Ale oczywiście mnie jako mamy najbardziej zachwyciła treść. Opowieść jest nie tylko zabawna, ciekawa, ale też i mądra.
O czy opowiada książeczka?
Opowieść jest o małym, owłosionym jaskiniowcu o imieniu Tek, którego tata pomimo iż nie wynalazł jeszcze pianki do golenia, ani ognia ... Wynalazł internet! Tek był pochłonięty internetem bez reszty, siedział całymi dniami w swojej jaskini, a co gorsza nie chciał wyjść na świat i bawić się ze swoimi przyjaciółmi, którym bardzo na tym zależało i sami zapraszali go do wspólnej rozrywki.
Wszystko się zmienia za sprawą miejscowego wulkanu zwanego Wielkim Wybuchaczem. Gdy wulkan wybuchł Tek-a wyrzuciło z jaskini z calym jego sprzętem przeznaczonym do korzystania z internetu.
I tak Tek stracił połączenie....
Bateria na stronach naszego tabletu jest bliska wyczerpania, po eksplozji całkowicie traci połączenie z siecią.
Mały Jaskiniowiec gdy obudził się po upadku, nagle zobaczył inny, piękny świat, który go otacza! Powietrze było tu jakieś inne, ale takie rześkie, ciepłe od słońca. Wreszcie odnajdując się w nowym mu świecie, zaczął korzystać z niego pełną piersią ! Odnalazł swoich przyjaciół, i docenił że nie ważny jest internet, że świat jest o wiele piękniejszy i ciekawszy.
Zdecydowanie Kochani polecamy książeczkę. Morał na końcu książki jest niesamowity i mi oczywiście się najbardziej podoba, wiemy że w tych czasach jest mnóstwo dzieci uzależnionych od sprzętów elektronicznych oraz internetu. Pokochałam książeczkę za mądry sposób przekazania dzieciom że nie tylko internetem człowiek żyje :)